Posty

Chodź, zaproszę Cię do siebie, będzie jak w niebie!

Obraz
  Ahoj! Nadszedł ten moment, że myśl w mej głowie dojrzała i zapraszam Was serdecznie na warsztaty CAŁODNIOWE zielarskie, do mojej dolinki, czyli do Laskówki.  Zajęcia będą kameralne - max 7 osób, w rytmie raczej slow, dobrym wegetariańskim jedzeniem,  ziołowymi bezalkoholowymi drineczkami i czasem wypełnionym roślinami. Co tu będę mydlić 🙂 oczy, przedstawię po prostu program: 10.00 START idziemy na spacer ziołowy po Górach Bardzkich po zioła z którymi spędzimy cały dzień, i z który,i będziemy współpracować. Po powrocie odpalimy mój starodawny alembik miedziany, z tym, co przytargamy z łąk, i będzie on cały dzień delikatnie sobie pykał, kąpał, aby każda z Was mogła do domu zabrać świeży hydrolat. 11.00-12.30  Mydlimy prawdziwe mydło - warsztaty zaczniemy od zrobienia mydła sodowego, które w czasie, kiedy będziemy pracować dalej, będzie nabierac odpowdniej twardości. 12.30- 14.00 Ciało zaopiekowane, teraz dom. Robimy potasowe mydło uniwersalne, gospodarc...

Pani, a do czego te hydrolaty?

Obraz
  Hydrolaty, znane również jako wody kwiatowe, wody aromatyczne lub hydrosole, to wodne destylaty uzyskiwane podczas destylacji materiału roślinnego. Proces ten polega na podgrzewaniu roślin, co powoduje uwolnienie ich olejków eterycznych oraz wody komórkowej, a następnie kondensację pary. W efekcie otrzymuje się dwie substancje: olejek eteryczny i hydrolat. Proces wytwarzania hydrolatu trwa około 3-4 godzin od momentu pojawienia się pierwszej kropli w naczyniu na płyn.  Hydrolaty zawierają wodę z rośliny oraz śladowe ilości olejków eterycznych, co sprawia, że mają delikatny zapach i właściwości aromaterapeutyczne. Dzięki swojej łagodności i bezpieczeństwu, mogą być stosowane w różnych celach, takich jak: 1. Tonik do twarzy : Świetnie nadają się do odświeżania i tonizowania skóry po oczyszczeniu. 2. Aromaterapia: Mogą być używane jako delikatne zamienniki olejków eterycznych. 3. Perfumy: Stanowią subtelny i naturalny zapach do ciała. 4. Spray do pomieszczeń: Nadadzą wnętrzo...

syrop z dzikiego bzu 2.0 - wersja nie wiem czy lepsza, ale insza🙂

Obraz
  To będzie udoskonalona wersja przepisu na syrop z kwiatów czarnego bzu, który już kiedyś gdzieś wrzuciłam (bodajże na Instagram:))  Jeśli go znacie to super, jest on również świetny, a jeśli nie, nic straconego, zrobicie udoskonaloną wersję. Albo po prostu nieco inną. Co potrzebujecie? - sporo baldachów dzikiego bzu. Ja dałam około 80, bo chciałam, żeby syrop był naprawdę bogaty w aromat. Zbierałam w słoneczny dzień, bo tutaj ważny jest pyłek - co za tym idzie kwiatów nie myjemy, szukamy po prostu miejsce z dała od dróg. - cukier 1 kg ( można więcej, natomiast ja nie przepadam za bardzo słodkimi syropami, mam wtedy wrażenie, ze wszystkie smakują tak samo 🙂) - 5 pomarańczy + sok z 3 (możesz dodać szklankę soku pomarańczowego z kartonika) - 4 cytryny  - 250 ml białego półwytrawnego wina  - 70 ml aperolu, aperitiwu - 4 litry wody  1. Zagotuj wodę z cukrem. Aż się rozpuści. 2. Dolej wino, sok z pomarańczy. Dodaj kwiaty, pomarańcze i cytryny. Oraz aperol. Doda faj...

Allelujka, niebospad, glistnik. Mocarz wśród ziół.

Obraz
  Glistnik jaskółcze ziele - chelidonium maius . Roślina z rodziny makowatych,   z charakterystycznymi żółtymi kwiatkami, i równie charakterystycznym żółtym sokiem, którym po przełamaniu łodygi nasze babcie leczyły kurzajki.             Dziś już wiemy, ze w zielu glistnika znajduje się około 30 alkaloidów ( w 1987 roku wiedzieliśmy o 20). Największe znaczenie wśród nich ma chelidonina i kwas chelidoninowy.  Zebrany glistnik trzeba jak najszybciej przetworzyć - to jedna z tych roślina, która najlepsza jest na świeżo - substancje czynne niczym płochliwa sarenka szybko się ulatniają, kiedy zbrązowieje, niestety jest już po tak zwanych ptakach. Również kwas chelidoninowy najbardziej aktywny jest w świeżym soku rośliny - stąd z przetworami łatwo nie jest - najlepiej używać na świeżo, lub zakonserwować wyciągi wodne alkoholem lub gliceryną. Natomiast to ważne - jest to roślina mrozoodporna, wiec nawet zimą można użyczyć jej za potrzebą, naw...

To, które otwiera umysł. Krótko o drzewie sandałowym.

Obraz
  Ja - naczelna fanka bollywood, orientalnych zapachów, smaków wąchając olejek sandałowy przepadałam. W pierwszej chwili zaaplikowała go sobie na skore w postaci czystej, łącznie z twarzą, co dość intensywnie poczułam, nie tylko nosem ;) wtedy też zrozumiałam jaka ma on moc.     Drzewo sandałowe Santalum album  to jedno z najstarszych i najbardziej cenionych zapachów aromaterapeutycznych o właściwościach leczniczych dla ciała i duszy. Drzewo sandałowe występuje głównie w klimatach tropikalnych - można go spotkać zarówno w stanie naturalnym, jak hodowlanym - w Indiach, Chinach , na Sri Lance.  W Indiach hodowane jest od 25 (!) wieków.       Pozyskiwany z drzewa sandalowego metoda destylacji para wodną drewna, jest olejek sandałowy.  Za jego wyjątkowy, silny zapach odpowiedzialne są santalole.      W medycynie ajuwerdyjskiej ma energetykę chłodząca, nawilżającą. Co dobrego robi olejek sandałowy dla skóry? na działani...

Rośliny miłośnicze, czyli dlaczego rozbieramy się do rosołu.

Obraz
          Od początku istnienia świata ludzkość poszukuje magicznego eliksiru miłości i płodności. Według mitu takowy miała posiadać Afrodyta - grecka bogini miłości i płodności, od której imienia substancje miłosne maja swoją nazwę - afrodyzjaki. Dla wczesnych uczonych, medyków i alchemików jasnym było, ze poszukiwania substancji sprzyjających miłości, należy skierować w kierunku świata roślin - już wtedy wiedzieli oni (a może nawet wiedzieli to bardziej niż uczeni dziś), że rośliny maja ogromne moce łagodzące wszelkie bolączki życia.        W naszej kulturze opisanych afrodyzyjnych roślin, a tym bardziej kobiecych - jest niewiele. Za to reklamy Viagry maja się świetnie, a niebieska tabletka jest wręcz kultowym symbolem. Przyczyn tego należy szukać w dominacji chrześcijańskiej moralności w naszym kręgu kulturowym -  dzięki niej seksualność nie była, i nie jest w żaden sposób powiązana z kulturą, jak to ma miejsce w bardziej egzoty...